środa, 27 września 2017

M13 z SW 80/400 i kilka cudów

Znalazłem w końcu trochę czasu by wybrać się poza miasto z swoim sprzętem i spróbować coś złapać. Ustawiłem się około 5 km za światłami miejskimi na terenach podmiejskich i mając nadzieję na udaną sesję złożyłem szybko swój zestawik i rozpocząłem walkę z ustawianiem polarnej.


O ile samo ustawienie jest dość wygodne to już utrzymanie wszyskiego w osi jest niemożliwe podczas regulacji teleskopu na obiekt. Zauważyłem że dobrze jest jednak dodkręcić przeciwwage od strony odrośnika na dovetailu star adventurera co daje sporo do wypoziomowania środka ciężkości. Sam aparat działa podobnie zawieszony na tubie SW 80/400 więc przeciwwaga jest doskonałym uzupelnieniem. Szybkie trzy testowe fotki i zaczynamy zabawę z M13
Zdecydowałem się na ten obiekt ponieważ już niedługo zajdzie za nisko i jego fotografia będzie niemożliwa. Księżyc zbliża się do pełni także obiekty deep sky także niezbyt się nadawały.
Jakże bardzo się myliłem...
Zdjęcie wynikowe powstało z 25 klatek na ISO 1600. Wszystko zescalone w programie DEEP SKY STACKER wyrównane tło w pixinsight i rozciągnięte krzywymi i poziomami w photoshop cs5.
Okazało się że do wszystkiego potrzebna będzie mi maska Bahtinova aby lepiej ustawiać ostrość z którą nie wstrzelilem się w punkt. To bardzo ważne w astrofotografii a fotografujac teleskopem wręcz nieodzowne.

Wróćmy jednak do zdjęcia wynikowego. W centrum kadru mamy oczywiście M13 w całej swojej okazałości. Ładnie z tła wyluskalem czerwone nadolbrzymy których jest bardzo dużo w tejże gromadzie kulistej. Gromada jest dosyć jasna można przy dobrym niebie dostrzec ją gołym okiem.





Jednak co mnie bardzo zaskoczyło?! Może właśnie niepowinno ale jednak. W końcu to moje początki w astrofotografii . 

Na zdjęciu złapałem dużo więcej obiektów bardzo ciemnych. Są to galaktyki z których najciemniejsza ma aż 13'8 mag. Mimo pierwszej kwadry Księżyca i silnego LP  znad miasta udało się je złapać mimo że większość z nich to tylko punkty. Jednak sam fakt że w takich warunkach udało się cokolwiek dorwać innego i w dodatku tak ciemnego daje niesamowitą satysfakcję.
Przedstawiam wam więc na koniec zdjęcie wynikowe oraz wynik z astrometrii.




Moje dążenie do taniego i budżetowego astrofoto brnie coraz dalej. I okazuje się że ma się całkiem dobrze. Co będzie dalej? Znam możliwości już przy klatkach 60 sekundowych...dalej już tylko głębokie niebo!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz