Lubię przełamywać wszelkiej maści niedogodności a także przecierać szlaki. To czego się nie da zrobić za wszelką cenę chcę udowodnić jak bardzo się mylimy. Przecież dotąd dopóki ktoś nie spróbuje nigdy się nie dowiemy czy coś jest możliwe czy nie.
Tak było podczas sesji obserwacyjnej 14/15 Czerwca 2018.
Warunki ekstremalne czyli centrum Poznania z latarnią oddaloną 10 metrów ode mnie. Ratowało mnie jedynie umiejscowienie sprzętu czyli dach budynku.
Cel??? Ten co od zawsze planowałem. Czyli słynna galaktyka Messier 51 znana jako "Whirpool"
To co lubię. To co kocham. Spontaniczność. Wsiąść w auto, wyjechać za miasto, rozłożyć sprzęt i rozkoszować się nocnym niebem.
14 Czerwca 2018 22:00
Kiedy tylko zrobi się ciemno na południowym horyzoncie naszą uwagę przykuwa jasna gwiazda. Wielu z nas tak uważa jednak tak naprawdę to planeta. Planeta JOWISZ. Ten gazowy olbrzym akurat teraz znajduję się w najlepszych warunkach do obserwacji. Zdecydowałem iż "Białe Noce" nie nadają się do astrofotografii głębokiego nieba dlatego wybrałem go na obiekt dzisiejszej sesji.
Podejście numer 1: StarAdventurer + Canon 350D + Jupiter 21M ISO 100 f4 + Filtr Gwiazdkowy
Uwielbiam czerpać z zdjęć nieba nieco piękna. Po to właśnie służy filtr gwiazdkowy. Jak widać na ujęciu Jowisz w centrum kadru uzyskał wspaniałe ramiona a w pobliżu niego widać ogrom gwiazd. Niejako przyklejone do Jowisza zdają się być jakieś maleńkie gwiazdki...